Nie lubię, ale muszę!

My kontra NFZ. Terminy długie, jak nie wiem co.

Nie lubię żebrać, ale muszę.

Płakać mi się chcę, bo to nie tak powinno wyglądać, że dzieciaki muszą czekać, bo prezes musi dostać swoją premię i nie można zwiększyć limitu operacji.

Że za ciepło i uśmiech trzeba płacić. Kurwa mać! 

Przeglądam te strony, że matki proszą o milion złotych, bo muszą zabrać dziecko na drugi koniec świata, żeby ratować swoje dziecko.

I ja też proszę, 6 tysięcy osób po złotówce i może uda się już po wakacjach wybrać do Krakowa! :)

Zbiórka na operację mojego Synka!

Komentarze