Dzbanek filtrujący, który podbił nasze serca.

Hej ho, zbliża się początek ciepłych, letnich wieczorów.
Miło sobie usiąść na balkonie i sączyć pyszną, domową lemoniadę.

Woda - jak to woda, latem bywało tak, że zgrzewka dziennie szła. Bo to na spacer zabieraliśmy, do ogrodu.
Dobra woda butelkowana, koszt około 2 zł/butelka. 6x2zł = 12 zł dziennie.
Ok, niewielki koszt - co tam, godzina roboty teraz. :) [tjaaaa]

Jednak w ciągu miesiąca już jest całkiem fajna suma.

Gdyby tak móc z czystym sumieniem pić wodę z kranu ? Przyznam się szczerze, że tę praktykę również stosuję, jednak rozcieńczałam ją pół na pół z przegotowaną. Można jednak zadbać ciut o swoje zdrowie i portfel i zakupić dzbanek filtrujący.
U nas w pierwszej kolejności padło na ten z Biedronki. Jednak kształt, waga i dostępność filtrów, wymaga dopracowania. Zwyczajnie źle mi się nim nalewało.

Ostatnio jednak miałam okazję przetestować dzbanek od Dafi, do zakupienia w przystępnej cenie TU. 


Jestem zachwycona jego lekkością i jakością wody po przefiltrowaniu. [W dzbanku z Biedronki pływały - już po - liczne ''fafoły''. Miałam albo trefny filtr, albo takie po prostu są wszystkie.]
 Kolejnym plusem jest dostępność filtrów, nie trzeba zbytnio się naszukać, aby zakupić odpowiedni do tego modelu.
Cena obu dzbanków jest porównywalna, ale ten od Dafi jest zdecydowanie lepszy.

Takie urządzenie jest naprawdę przydatne przy małym dziecku i na większych imprezach. Woda dla dziecka dostępna od ręki - trzeba tylko pamiętać żeby uzupełniać dzbanek i tyle! Na imprezie stawiasz dwa dzbanki na wielkim stole i goście sobie dolewają do szklanek.
Butelki plastikowe na stole podczas imprezy, są zdecydowanie gorszym rozwiązaniem.
Właśnie - dzbanek, który testowaliśmy teraz, można spokojnie wrzucić na boczne drzwiczki lodówki. Bajer! :)

To będzie udane lato, bez dźwigania zgrzewek wody!

Enjoy!


Komentarze