Palto latem - o ubieraniu dzieci.

Idziemy z Młodym na spacer. On w wózku: spacerówka, bez parasolki i innych cuda wianków.
Gołe stopy, krótkie spodenki z zeszłego sezonu, czapa z daszkiem, która ląduje co najmniej 50 razy w ciągu spaceru, na ziemi. Ogólnie, fajnie, zwiewnie i przewiewnie.

Mijamy pierwszy wózek: matka na stopach japoneczki i leciutki kombinezon, okular przeciwsłoneczny. Dziecko w wózku: skarpety wełniane, jeansowe, długie spodnie, długi rękaw, czapka [jeszcze zimowa - co by nie zawiało, c'nie?], najmodniejsza parasolka do wózka i. I co ? I patrzymy za chwilę, wychodzą na słoneczko, a matka zarzuca grubą pieluchę na budę, bo tak bezpieczniej.
Serio ?
Serio, poddajecie swoje dzieci eksperymentowi ? '' Ile moje dziecko wytrzyma w wózku, który jest nagrzany do 36 stopni C'' ?
Serio, waszym dupom ma być przewiewnie, a Wy myślicie, że na pewno czują się, jakby były na Syberii ?

Mijamy drugi wózek: dumni rodzice z noworodkiem. Podobna sytuacja, ale już hardkorowa. Zajebiście gruby, polarowy kombinezon, a na to zarzucony jeszcze kocyk. Czapka bawełniana, bardzo gruba. Dziecko całe czerwone.

Obiecałam sobie już nie zwracać innym uwagi. Kurwa, na prawdę obiecałam, ale jak zobaczyłam tego noworodka - to trochę mi się słabo zrobiło. Może nie tyle słabo, co szkoda, tego dziecka.

Rada mojej położnej: ubieracie swoje noworodki tak, jak Was + jedna warstwa więcej.
Czyli: Ty - sandałki, spodenki, top. Dziecko - sandałki, spodenki, top + przykryć pieluszką tetrową, jak śpi w wózku, albo zarzucić cieniutką narzutkę na łapki.

Dwa: jeśli boicie się słońca, to są odpowiednie kremy, które należy stosować. [polecamy ziajkę]

Trzy: od braku czapki, Wasze dzieci nie dostaną zapalenia opon mózgowych, a tym bardziej kataru. [sprawdzone, nawet zimą]. Ba, będą bardzo odporne.

CZTERY: pamiętaj, żeby dziecka nie zostawiać w nagrzanym aucie. Nawet, jeśli wychodzicie ''tylko zapłacić'' za paliwo na stacji. ! 

Babcine porady, na nic się zdają, jeśli chodzi o ubieranie dzieci. Mit z noszeniem czapek, dawno został obalony. Jeśli Wasi lekarze/rodzina - twierdzi inaczej ==> Lekarza zmienić, a rodziny ''dobrych rad'' nie słuchać.

Pozdrawiamy.


Komentarze