Domowa ciastolina - HIT na jesienne wieczory!

Ile razy wieczorem planowałam następny dzień. Ile raz ja mówiłam, że zrobimy jakieś czadowe kukiełki, może coś narysujemy albo w końcu zrobię domową ciastolinę.

Szlag mnie trafiał, jak musiałam wyskubywać z dywanów te kupne ciastoliny, które po godzinie robiły się sztywne i trzeba było spalić milion kilokalorii żeby było czysto.
Dlatego poszperałam i wyczarowałam swoją. Przepis lekko zmodyfikowałam, bo podczas podgrzewania, średnio mi się chciała kleić, ale udało się !!







W wielu przepisach, dziewczyny dawały do ciastoliny barwniki te od jajek na wielkanoc, ale mi się to średnio widziało, bo przecież mamy tyle naturalnych: sok z buraka i szpinaku, kurkuma.
Więc nawet jak sobie dziecko podje takiego czegoś, to nic się nie stanie.

Czego potrzebujecie do przygotowania ciastoliny ? Otóż wystarczy pięć składników, które na bank macie w domu: WODA, MĄKA, SÓL, OLEJ i barwnik.

Chociaż, barwnik wg. uznania, może być bez.

Przygotowania:

Wyjęłam wielki garnek, wrzuciłam tam: 3/4 szklanki soli, 1,5 szklanki mąki [zwykła, najzwyklejsza - nawet chyba tortowa], 2,5 łyżki oleju, 3 łyżki kurkumy i 1,5 szklanki przegotowanej, letniej wody. Włączyłam palnik i mieszałam to cały czas drewnianą łyżką.
Na początku zwątpiłam, bo w ogóle to nie zaczęło przypominać ciastoliny, ale z biegiem czasu, po około 4-5 minutach [kiedy ręka już prawie chciała mi odpaść, a Młody wisiał na mnie :D], powstała wielka kula.
Wyłączyłam gaz i teraz przyszło tylko czekać do wystygnięcia i sprawdzenia, czy faktycznie da się z tego ulepić cokolwiek.

Młody wyciągnął swoje zabawki, które były dostępne w zestawie z kupną ciastoliną i zaczęliśmy wyciskać, przeciskać, wycinać i sklejać.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tę domową zdecydowanie lepiej się formuje, jest bardzo elastyczna i wyłazi z dywanu dość sprawnie, nawet po dniu.

Dzisiaj mija drugi tydzień - jak nie lepiej - a ciastolina nadal jest w formie. Przechowujemy ją w plastikowym pudełku,w tak zwanej ''śniadaniówce''.

To co, robicie jutro ?

Komentarze